Baron_1988: Hej! Dzisiaj przyszedł czas na decyzję o nowej furze. Do tej pory jeździłem przede wszystkim autami z segmentu C, więc przyszedł czas na coś lepszego i bardziej komfortowego. Rozważałem zakup różnych aut, ale ostatecznie rozważam Toyotę Avensis w jakieś lepszej opcji wyposażeniowej albo Hondę Accord przedostatniej generacji S-Type z silnikiem i-VTEC. Co wybralibyście na moim miejscu? Na zakup mam 40,000 złotych. Będę wdzięczny za wszelkie wskazówki. I prośba - bez przepychanek, bo potem ktoś to zgłosi moderatorowi i wątek poleci do śmietnika. Pozdrawiam, Krzysiek.
3 odpowiedzi
Sądzę, że Accord za kwotę 40 tys. złotych to idealna opcja. To są solidnie wykonane auta, które naprawdę nie wymagają żadnych większych nakładów finansowych. Wyciszenie przeciętne, przynajmniej na większych kołach i przy szerszej oponie, jednak ja nie jeżdżę z prędkościami autostradowymi, więc mi to w zasadzie nie przeszkadza. Zawieszenia rewelacyjnie znoszą polskie warunki, układ kierowniczy precyzyjny. Części eksploatacyjne są w normie - generalnie to segment D, więc nie spodziewałbym się jakichś specjalnych przecen, jednak przy moim zarobkach, bieżące serwisowanie Accorda nie sprawia większych trudności. Polecam.
Na chwilę zanim kupiłem Accorda - rozważałem zakup Mondeo, Avensisa i kilku innych, jednak w ostatecznym rozrachunku postawiłem na Hondę i jestem mile zaskoczony. Przez 4 lata przejechałem 60,000 kilometrów i w sumie poza częściami eksploatacyjnymi, nic tutaj nie wymieniałem. Jak sprzedawałem auto, to mój Accord miał na liczniku 189 tys. kilometrów, a w środku wyglądał jak nowy. Oczywiście to nie jest samochód, za którym wszyscy będą oglądali się na ulicy, jednak sądzę, że jest wart swojej ceny. A przy kwocie 40,000 złotych na spokojnie znajdziesz jakiś ciekawy, zadbany i fajnie wyposażony egzemplarz.
Spoko decyzja, moim zdaniem Accord to fajne auto, które daje sporo radości z jazdy, a przy tym nie jest uciążliwe i nie wymaga comiesięcznych wizyt w autoryzowanym serwisie Hondy. Jeśli będziesz wszystkie filtry i oleje wymieniał na bieżąco, to zapewniam, że nic nieprzyjemnego cię nie czeka - oczywiście mówię o benzynach, bo z dieslami doświadczenia specjalnego nie mam.
Twoja odpowiedź