Za kilka miesięcy na europejskim rynku pojawi się ważny konkurent w segmencie D. To Cadillac ATS w wersji Coupe – następcę dobrze znanego nam CTS Coupe. Czy ma szansę nawiązać rywalizację z europejską konkurencją? Okaże się niebawem.
Cadillac CTS Coupe to auto z ponadprzeciętnymi osiągami w swojej klasie
Wszyscy miłośnicy amerykańskiej motoryzacji mogą już zacierać ręce. Na europejskim rynku zadebiutuje Cadillac Coupe. Pod maskę podstawowej wersji silnikowej trafi benzynowa jednostka o pojemności 2,0 l i mocy 276 KM. Do dyspozycji kierowcy będzie także wysoki moment obrotowy na poziomie 400 Nm. Z informacji podanych przez producenta wynika, że CTS Coupe ma przyspieszać do 100 km/h w czasie niespełna 6 sekund, a to wynik jakiego może pozazdrościć wiele aut z segmentu D.
Cadillac pochwalił się, że na bazowym wyposażeniu modelu CTS Coupe będzie także nowoczesny ekran dotykowy 5,7′, moduł synchronizacji BT, a także gniazdo USB, zmieniarka płyt CD oraz profesjonalny system nagłośnieniowy, za którego projekt odpowiada Bose.
Na debiut przyjdzie nam poczekać przez dwa miesiące.
Autor

- Jest doświadczoną dziennikarką i redaktorką w tematycznych serwisach. W BB Motor specjalizuje się w nowinkach motoryzacyjnych. Jeśli czegoś nie jest pewna - będzie drążyć informacje aż do źródła. Prywatnie posiada dwa psy i jednego kota!
Latest entries
- 2023.08.28Wiadomości i newsyWakacje samochodem?
- 2023.06.26Wiadomości i newsyJak zareklamować warsztat samochodowy?
- 2023.05.16Komentarze redakcjiGaraż blaszany czy drewniany? Zwycięzca tego zestawienia Cię zaskoczy!
- 2023.02.22Debiuty motoryzacyjneAudi pracuje nad mocniejszym bratem Q7. Co o nim wiemy?
Nie wiem, jak reszcie, ale mi się niesamowicie podoba. Co prawda spodziewałem się, że ATC Coupe otrzyma nieco większą jednostkę napędową, ale sądzę, że jest i tak całkiem nieźle – martwić może żywotność, bo spodziewam się, że 2,0 l o mocy 276 KM raczej nie przejedzie 200,000 kilometrów bez generalnego remontu silnika, no ale nie będę ciągnął tego tematu. Bo to jest i tak auto dla kogoś, kto ma naprawdę potężny majątek – kupuje sobie takie auto, jeździ do pierwszej grubszej naprawy, a potem sprzedaje. Pozdrawiam.
Rewelacja, w końcu jakiś powiew świeżości na europejskim rynku, bo ja normalnie nie mogę już patrzeć na to, co na rynek wprowadza VAG. Kolejne nudne kopie, które różnią się tylko gabarytami, a na ulicy nie poznasz czy to VW Passat Kombi, czy Golf Kombi. Tak samo ze Skodą – ja nie potrafię na pierwszy rzut oka odróżnić Octavii od Rapida i Fabii od Rapida. Dramat.
Szkoda tylko, że z serwisowaniem takiego Cadillaca nie jest już tak łatwo. Serwisów, które znają się na amerykańskich markach jest niewiele – przynajmniej na polskim rynku, a części zaporowo drogie. Najgorzej jest z częściami blacharskimi.